Już sama nie wiem czy można zajść w ciąże podczas miesiączki
Napisane: 27 paź 2014, o 18:40
Witam wszystkich. Zacznę od tego że miesiączkę dostałam 25.09
Mój problem polega na tym ze 4dc( 28.10) kochałam się z chłopakiem i doszło do wytrysku wewnątrz.
Parę dni później po konsultacji z ginekologiem dowiedziałam się że na pewno nie jestem w ciąży, bo do wytrysku doszło podczas okresu.
Zaniepokojona daną sytuacją z niecierpliwością oczekiwałam dnia miesiączki (wspomnę że w życiu nie miałam tak dziwnych objawów).
Pierwsza sprawa była taka że miesiączka przedłużyła mi się o 1 dzień przy czym pojawiła się z rana wyleciało parę skrzepików i się skończyła.
Zaciekawiona sytuacją postanowiłam zrobić test z tydzień po miesiączkowaniu .. i wyszedł negatywny(fakt faktem zrobiłam go o wiele za wcześnie).
Po jakimś czasie okropnie zaczęło mnie pobolewać podbrzusze bolało i piekło. Z początku nie przejmowałam się tym zbyt bardzo ponieważ uważałam że jest to czas owulacji. Niestety ból podbrzusza nie minął i trwa aż po dziś.
Dwa dni przed spodziewaną miesiączką wymiotowałam i miałam okropne, napradę przeokropne zawroty głowy wieczorem. Dosłownie nie mogłam się położyć bo włączał mi się samolot. Mimo powyższych objawów nadal czekałam na ten dzień... okres powinnam dostać między 28 a 31cyklem. Dziś jest 33 i nadal nie ma..., a najlepsze jest to że wczoraj robiłam test, ze względu na swoją ciekawość zrobiłam go po południu o 16 wyszedł negatywny...haha po prostu te testy to nie są dla mnie ...proszę o wsparcie bo ja już mam kuku w głowie
Mój problem polega na tym ze 4dc( 28.10) kochałam się z chłopakiem i doszło do wytrysku wewnątrz.
Parę dni później po konsultacji z ginekologiem dowiedziałam się że na pewno nie jestem w ciąży, bo do wytrysku doszło podczas okresu.
Zaniepokojona daną sytuacją z niecierpliwością oczekiwałam dnia miesiączki (wspomnę że w życiu nie miałam tak dziwnych objawów).
Pierwsza sprawa była taka że miesiączka przedłużyła mi się o 1 dzień przy czym pojawiła się z rana wyleciało parę skrzepików i się skończyła.
Zaciekawiona sytuacją postanowiłam zrobić test z tydzień po miesiączkowaniu .. i wyszedł negatywny(fakt faktem zrobiłam go o wiele za wcześnie).
Po jakimś czasie okropnie zaczęło mnie pobolewać podbrzusze bolało i piekło. Z początku nie przejmowałam się tym zbyt bardzo ponieważ uważałam że jest to czas owulacji. Niestety ból podbrzusza nie minął i trwa aż po dziś.
Dwa dni przed spodziewaną miesiączką wymiotowałam i miałam okropne, napradę przeokropne zawroty głowy wieczorem. Dosłownie nie mogłam się położyć bo włączał mi się samolot. Mimo powyższych objawów nadal czekałam na ten dzień... okres powinnam dostać między 28 a 31cyklem. Dziś jest 33 i nadal nie ma..., a najlepsze jest to że wczoraj robiłam test, ze względu na swoją ciekawość zrobiłam go po południu o 16 wyszedł negatywny...haha po prostu te testy to nie są dla mnie ...proszę o wsparcie bo ja już mam kuku w głowie