Strona 173 z 177

Re: Majóweczki 2013

PostNapisane: 9 lis 2014, o 20:12
przez Martusiamamusia
Tak wygląda teraz moja Kinia :). Za 3 miesiące skończy już 4 latka. Po niej najbardziej widze jak ten czas leci. Na tej fotce widać też to czym sie teraz zajmuje. A mianowicie robie opaski, gumki, spinki, kolczyki, paseczki do sukienek, teraz na zime też wianki na drzwi, okna itp i zamoerzam też bombki. Wszystko to metodą Kanzashi, to jest takie jakby origami, tylko z atłasowych wstążek :). Już mam na punkcie tego fioła :D. Założyłam już sobie nawet fp na facebooku :D. Według moich wyliczeń zaczne eychodzić `` na swoje``już lada dzień i mam nadzieje, że coś z tego będzie. A co do Kini, to musze Wam sie pocjwalić, w domu mam już małego gorosłego człowieczka :). Nawet nie przepuszczałam, że taki bombelek może być tak mądry ;)

Re: Majóweczki 2013

PostNapisane: 9 lis 2014, o 20:48
przez MagdaF
Witaj Martusia! :) fajnie, że wątek na nowo nam się rozkręcił :) ja mimo, że już pracuję plus obowiązki w domu, z dzieckiem to zaglądam dość często na forum ;)

Kinia już duuuuża dziewczynka! śliczna jest :) no i piękne ma ozdoby. Fajnie, że robisz to co lubisz, możesz robić to w domu, być z dziećmi i jeszcze na tym zarabiać :)

Ja póki co jestem z pracy bardzo zadowolona :) ale Lena jest na mnie bardzo obrażona :cry: nie wiem jak z tego wybrnąć, jak zmienić...ale zdystansowała się do mnie, nie ufa mi, choć jej tłumaczymy że mama do pracy idzie, że wróci...ale niewiele to daje. Nie bardzo chce do mnie na ręce czy na kolana, płacze u mnie i chce do taty - bo względem taty nic się nie zmieniło. On od początku wychodził do pracy o jednej godzinie i wracał i ona nigdy nie miała z tym problemu bo tak było od zawsze. A mama od zawsze była w domu a teraz nagle rewolucja i mamy nie ma...pewnie dopiero czas to zmieni, ale beznadziejnie się z tym czuje :(

Re: Majóweczki 2013

PostNapisane: 9 lis 2014, o 20:58
przez Martusiamamusia
A tu mój diabełek :D . Rozrabiaka straszny, lata po meblach, oknach itp. Niedawno przeżyliśmy przygode życia. Rozwalił sobie główke na podwórku. Tyle krwi nigdy na oczy nie widziałam. Przeżyłam horror, nie mogłam mu tego zatmować, ta krew spływała mu do oczek, buzki... nagle po dłuuugim płaczu momentalnie zasnął, mi jak na złość padła ba5eria wctelefonie, wybiegłam spowrotem na podwórko, znajomi zadzwonili na pogotowie, przyjechali w 5 minut, zawieżli nas do szpitala, tam następne przeżycia. Pierw lekarza nie było, bo na zabiegu był, potem zszycie rany, na szczęście tego nie widziałam, bo kazali mi iść do rejestracji, ale jak wracałam, to dwa piętra niżej go słyszałam ;(. Potem rezonans... my już wykończeni, Kacper sie strasznie wyrywał, ja już nie miałam siły go trzymać, to kazali mi sie na nim położyć... sieczka normalnie. Tego nie życze najgorszemu wrogowi. Na szczęście na następny dzień było już ok. Dwie doby ba obserwacji i do domku :)

Re: Majóweczki 2013

PostNapisane: 9 lis 2014, o 21:09
przez Martusiamamusia
Magda wierze, że Ci ciężko :(. Lence też :(. Czas napewno to zmieni, musicie przetrwać. Na to chyba nie ma dobrej rady. Miejmy tylko nadzieje, że szybko przywyknie. Kiedyś musiał nadejść ten moment. A im wcześniej (oczywiście bez przesady) tym lepiej. Na szczęście to jeszcze przede mną, ale to też nie będzie trwało wiecznie.

Re: Majóweczki 2013

PostNapisane: 13 lis 2014, o 17:05
przez annaks
Martusia duże te twoje dzieci. A jakie ładne ozdoby Kinia ma :)
Magda wyobrażam sobie jak ci ciężko. Ja narazie jestem w domu, ale jak Agatka będzie taka jak teraz Marysia, to ja już będę w pracy. Szkoda mi tego, bo mała jest teraz najfajniejsza, biega, wszędzie jej pełno, jest śmieszna, ciągle coś nowego wymyśla. A i dogadać się z nią teraz jest łatwiej ;) jeszcze nie mówi, ale pokaże paluszkiem, co chce, pójdzie sama i sobie przyniesie co chce. No ale trudno, taka kolej rzeczy, że trzeba w końcu iść do pracy. Kiedyś kobieta miała tylko 3 miesiące macierzyńskiego,więc nie ma co narzekać ;)

Re: Majóweczki 2013

PostNapisane: 14 lis 2014, o 22:42
przez Martusiamamusia
Ja też sie boje tego momentu, aż strach pomyśleć co to będzie. A tutaj widze, że odkąd konkursów nie ma to i musiek też :). A tak z jeszcze innej beczki pytanie- zostało te forum sprzedane już?

Re: Majóweczki 2013

PostNapisane: 19 lis 2014, o 09:40
przez annaks
Dziewczyny coś wam powiem ;) Ja wiedziałam, że te jogurty dla dzieci mają mnóstwo cukru, ale teraz widziałam to czarno na białym, jak szprycują jogurciki,żeby uzależnić dzieci od cukru :( Robiłam sobie badanie na tolerancję glukozy. Jak normalne, standardowe badanie w ciąży, Ale trochę mi się wyniki rozjechały. Nic wielkiego . Według nowych norm nie ma przekroczenia, a według starych, ktr zmieniły się pół roku temu, są przekroczenia. Nie wielkie, ale zawsze. I lekarz na wszelki wypadek kazał mi glukometrem, przez tydzień mierzyć sobie cukier, po posiłkach. Na szczęście wszystko ok. Ale ja nie o tym. Zjadłam jogurt dla dzieci i po 1 h zmierzyłam sobie cukier. Skoczył nieźle :D I to są właśnie jogurty dla dzieci, w innych potrawach dla dzieci pewnie też nie szczędzili tego specyfiku ;)

Re: Majóweczki 2013

PostNapisane: 19 lis 2014, o 23:52
przez Martusiamamusia
Teraz wszystko cukrem faszerują. Aż strach sobie wyobrazić co sie dzieje w soczkach... Tragedia

Re: Majóweczki 2013

PostNapisane: 1 gru 2014, o 15:51
przez MANNDARYNKA
Cześć dziewczyny :D :D :D

Miałam małą przerwę w odwiedzaniu forum, miałam problem z internetem, na forum mogłam się zalogować, ale już z napisaniem czegokolwiek było niemożliwe... :( ale spokojnie nie zapomniałam o Was :D

Magda rozumiem Twój smutek jak wracasz z pracy i Lenka jest obrażona, tzn ja tego nie odczułam ale mój mąż. Mój mąż sporo pracuje i przez jakiś czas jak wracał z pracy też tak było, że Franek się do niego nie odzywał, nie patrzył na niego, w ogóle nie zwracał uwagi na tate, nie chciał się przytulić itd...smutne to jest, mnie było smutno jak patrzyłam na to z boku. To trwało ok dwóch tygodni. Potem minęło. Razem z mężem tłumaczyliśmy Frankowi, że tata musi pracować itd, teraz rano jak Franek zdąży wstać mówi mu papa a jak wraca z pracy to wita go z uśmiechem :) wiele dzieci to przechodzi, ale to minie ;)

U nas troszkę się zmieniło, u :D udało mi się znaleźć pracę w takim klubie malucha z czego bardzo się cieszę, bo mogę tam jeździć z Frankiem,z tym, że Franek nie zawsze jest ze mną, ale to akurat dobrze :D

Franek przechodzi bunt dwulatka, jak czegoś mu się nie pozwoli to bardzo krzyczy, rzuca się i niestety wali głową w podłogę (to jest najgorsze) podobno dziecko samo nie zrobi sobie krzywdy, ale ja myślę, że zrobi... i tego się boje, z drugiej strony nie chce go brać na rączki, pocieszać, albo odpuszczać, bo jak coś będzie chciał to nauczy się, że histerią można wszystko..

Martusia fajnie Cie widzieć na forum, choc ja Cie nie pamiętam, niemniej miło, że ktoś do nas znów dołączył, bo faktycznie odkąd nie ma konkursów to jest nas dużo mniej :( Fajne masz dzieciaczki, Kinia piękna dziewczynka a z Twoimi ozdobami wyglada na prawde super. Co do Kacperka, straszna to Twoja historia z główką, też bym była przerażona, najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło :)

Annaks o których konkretnie jogurtach mówisz, bo ja od czasu do czasu kupuje Frankowi a teraz mnie przeraziłaś? Nie chce mu ich podawać za wiele, ale on je lubi i nie chce też mu ich całkowicie odbierać. Może napisz na priv, bo nie wiem czy ti można rzucać nazwami, ale chyba można ;)

Re: Majóweczki 2013

PostNapisane: 1 gru 2014, o 23:18
przez annaks
Oj nie pamiętam nazwy :?: Ale na pewno to nie były jogurty z tych znanych Bakuś czy Danon.