Strona 1 z 1

Strach czyni, że oczy są wielkie...

PostNapisane: 30 lis 2012, o 23:48
przez admin
- Idę jutro do dentysty – oznajmia Maja.
- I co? Boisz się? – pytam współczująco.
- Nie… mówi nieco niepewnie moja wnuczka.
- A ja się nie boję – stwierdza zawadiacko niezwykle odważny czterolatek Jaś – ja się NICZEGO nie boję.
- E, tam – mówię ze zwątpieniem w głosie – każdy się czegoś boi.
- Ale ja się naprawdę nie boję babciu. Ani wampirów, ani dentysty…ani nawet mumii (Jasiek, owinięty od stóp do głów elastycznymi bandażami, robił w Halloween za mumię).

Dalsza część na http://www.bimbi.pl/strach-czyni-ze-oczy-sa-wielkie.html

Zapraszamy do lektury i komentowania!

Re: Strach czyni, że oczy są wielkie...

PostNapisane: 1 gru 2012, o 00:11
przez Lasoteczka
Cały tekst fajny, OK, ale nie rozumiem tego wmawiania dzieciom, że trzeba się bać dentysty lub innych lekarzy...

Kiedy jechaliśmy z Frankiem na jego pierwszą wizytę do dentysty, mąż musiał wstąpić na chwilę do pracy i zabrał go z sobą. Spotkali jakąś znajomą, Franek zadowolony pochwalił się, że jedzie sobie "zbadać ząbki", a ona zapytała "I nie boisz się?", więc Franek uznał, że powinien się bać, i do samego wejścia do gabinetu nie słyszeliśmy już niczego innego, tylko tego, że się boi...
A czego tu się bać? Że dentysta zajrzy mu do buzi, coś tam posprawdza, ponaprawia i da naklejkę dzielnego pacjenta? :)
Na szczęście udało nam się powrócić do etapu "Lekarze są fajni" :) Do tego stopnia, że byłam dziś z dzieciakami u pediatry i kiedy Franek z nudów zaczął dokuczać w poczekalni postraszyłam go, że jeśli zaraz nie przestanie, to się pakujemy do samochodu i wracamy do domu a nie idziemy do gabinetu- podziałało, uspokoił się :D Reszta mam w poczekalni była w szoku, ale dla mnie największą głupotą w wychowywaniu dzieci jest straszenie ich właśnie lekarzami/zastrzykami itp. rzeczami, których nie da się w życiu uniknąć. Bo przecież raz na jakiś czas trzeba się zgłosić do lekarza, pójść na szczepienie... Tego się nie przeskoczy :)

Re: Strach czyni, że oczy są wielkie...

PostNapisane: 1 gru 2012, o 00:52
przez Maria T-K
Jasne, zgoda, dziecko, które nie miało nigdy borowanego zęba i pobieranej krwi idzie na te zabiegi z ufnością bo nie wie, co je czeka. Tak się składa, że moje wnuczęta zaliczyły już i jedno i drugie i tak naprawdę boją się bardzo. Ale nacisk otoczenia jest taki by dziecko strachu nie okazywało. A dlaczego? Przecież do strachu prawo ma każdy, mały i duży, jak do wszystkich innych emocji. I jeśli potrafi ów strach przezwyciężyć to dopiero wtedy jest dzielny i odważny. Nie wówczas gdy deklaruje głośno, że się nie boi, podczas gdy mu serce do gardła podchodzi. Takie jest widzenie strachu z perspektywy babci Marii...;-)

Pozdrawiam

M.K.

Re: Strach czyni, że oczy są wielkie...

PostNapisane: 1 gru 2012, o 17:03
przez Lasoteczka
No tak, jeśli się boi, to niech to okazuje :) niech mówi głośno, że się boi, może znajdzie się ktoś, kto pomoże mu ten strach jakoś udobruchać :)
Tylko po co wmawiać dziecku, że musi się bać dentysty lub innego lekarza? My zaliczyliśmy z Frankiem już 6 wizyt u dentysty, jedne mniej, inne bardziej bolesne, a mimo to nadal twierdzi, że "ładna ta pani dentystka" :) i idzie do niej z uśmiechem :D
tak samo z naszym pediatrą- miał kiedyś robiony przez niego zabieg, w czasie którego bolało go bardzo, tak bardzo, że z pewnością słyszała go cała przychodnia, tak płakał... a jednak nie płacze, kiedy mówimy, że idziemy do lekarza. Myślę, że dużo zależy też od nastawienia dorosłych- my przed każdą wizytą staramy się mniej-więcej powiedzieć mu, co będzie miał robione, trochę się pobawić, poudawać lekarza i pacjenta... I nie mamy problemu z wciąganiem go na siłę do gabinetu :) raczej z wyprowadzeniem go stamtąd :)

Re: Strach czyni, że oczy są wielkie...

PostNapisane: 3 gru 2012, o 22:22
przez Maria T-K
Cóż, Franek jest wyjątkowym chłopczykiem. Większość dzieci reaguje inaczej. Dentysta czy laborantka mieli stanowić jedynie przykład. Przesłanie felietonu było takie, że KAŻDY SIĘ CZEGOŚ BOI. Mały i duży. I bohaterem nie jest ten, kto głośno woła, że niczego się nie lęka, ale ten co się boi i ze strachem walczy.

Pozdrawiam, Odważnego Franciszka także...;-)

M.K.

Re: Strach czyni, że oczy są wielkie...

PostNapisane: 4 gru 2012, o 01:16
przez Lasoteczka
Dziękujemy za pozdrowienia :)

Przesłanie felietonu zrozumiałam ;) , taka tylko jestem wyczulona na to straszenie dzieci lekarzami, że musiałam skomentować :)