Strona 1 z 1

Eskalacja oczekiwań, eskalacja rozczarowań

PostNapisane: 3 sty 2013, o 16:55
przez admin
Tego roku spotkały się pod naszą choinką wszystkie wnuczęta, te tutejsze, mieszkające w Polsce i zamorskie. Te drugie nazywam Jankesami. Jankesów jest troje – dwie dziewczynki 11 i 9 lat oraz czteroletni chłopiec. Jaś (czterolatek) i Maja (5,5 roku) to wnuczęta tutejsze, krajowe. Więcej na http://www.bimbi.pl/eskalacja-oczekiwan-eskalacja-rozczarowan.html

Zachęcamy do lektury i komentowania!

Re: Eskalacja oczekiwań, eskalacja rozczarowań

PostNapisane: 13 wrz 2013, o 21:17
przez MANNDARYNKA
Nie ma to jak przekupić dziecko prezentami a zwłaszcza takimi jakie sobie wymarzyło ;)
Ale wiadomo, że o co innego tutaj chodzi, Ciocia z teksasu jest z pewnością teraz dla nich najlepszą ciocią. Po prostu kupiła co chciały. Pani chciała dobrze, ale skoro przeprosiły to może coś z tego zrozumiały ;)
Jeśli chodzi o dzieci to wydaje mi się, że sprawa jest prosta dla nich, jak nie jedna to druga kupi i tyle i tak będzie sie ciągnęło.
I tu również stoi rola rodziców i to od nich zależy jak na to wszystko zareagują, co przekażą dziewczynką a może powinni porozmawiać z ciocią z Teksasu, żeby następnym razem kupiła inny prezent?

Re: Eskalacja oczekiwań, eskalacja rozczarowań

PostNapisane: 16 wrz 2013, o 21:37
przez Maria T-K
Już się stało. Ciocia kupiła co sobie dziewuszki wymarzyły. Trudno. Babcia co jakiś czas wysyła pakiecik a to z koszulką z monsterkami, a to zakładki do książek z tym motywem, to znowu pisemko poświęcone tym lalkom z różnymi zadaniami po polsku. Zamożnej cioci nie przelicytuję, zresztą taka licytacja nikomu na dobre nie wychodzi, najmniej dzieciom.

Re: Eskalacja oczekiwań, eskalacja rozczarowań

PostNapisane: 17 wrz 2013, o 19:06
przez MANNDARYNKA
Teraz to faktycznie nic nie pomoże, jak rodzice nie wytłumaczą dziewczynkom to same nie zrozumieją, chyba, że z czasem. Myślę, ze potem dziewczyny sobie przypomną Pani prezent i zrozumieją o co w tym wszystkim chodziło.
Ciotka z teksasu po prostu ,jak to się mówi idzie na łatwizne,po co będzie się wysilała, skoro może kupić to co ktoś chce, zwłaszcza jak ma kasę.
Mało komu zależy na głębszym wychowaniu czyichś dzieci, więc tym bardziej rodzice powinni być Pani wdzięczni.