BIMBI.pl

Nigdy nie widziałam Mai bawiącej się lalkami. Za to od kiedy sięgnę pamięcią zawsze coś pitrasiła. I karmiła tymi potrawami wszystkich wokół. Do dziś przyrządzanie posiłków i nakrywanie do stołu jest ulubioną zabawą mojej wnuczki. Więcej na http://www.bimbi.pl/mamo-wpusc-mnie-do-kuchni.html

Zapraszamy do lektury i komentowania!

Właśnie niektórzy rodzice nie pozwalają bawić się czy eksperymentować w kuchni bo boją się że dziecko się oparzy ,okaleczy etc. A synek jest ze mną w kuchni od małego pozwalam mu aby mi "pomagał" I jakaż to radość dla dziecka I rzeczywiście ilu rzeczy wtedy dziecko się uczy i poznaje nowe rzeczy .
A jaki piękny prezent zrobiły dzieci Nie dość że raniutko wstały piękne kanapki zrobili to uśmiech na twarzy przywołały u mnie te dwie tabliczki czekolady Jakie to słodkie

Mam nadzieję, że i synek przygotuje Pani za niedługo podobną niespodziankę!
Pozdrawiam serdecznie...
M.K.

Akurat w temacie Dosłownie wczoraj na kolacje robiliśmy kanapki, mąż ugotował parówkę i synek wziął jedną parówkę ,pokroił na 4 części i postawił na posmarowanej masłem kromce chleba śmiesznie na stojąca parówka wyglądała na tej kanapce a była zrobiona dla tatusia (bo to tatuś lubi parówę) Ja jeszcze poczekam na taką niespodziankę

U mnie dzieci od najmłodszych lat towarzyszyły mi podczas gotowania czy pieczenia w kuchni. Dla mnie to największa przyjemnośc współpracowac z takimi pomocnikami. Dla dzieci to najwspanialsza zabawa. Każde święta szykujemy razem,dzięki temu nasze potrawy są wyjątkowe i orginalne. Nie wyobrażam sobie świąt bez pierniczków robionych i ozdobionych przez moje pociechy,zawsze robimy je razem i wieszamy na choince a większe serca dajemy w prezencie dla dziadków

Dzieci najbardziej uwielbiają robic chrusty na Tłusty Czwartek czekają cały rok na ten dzień



najmłodsza Zuzia zawsze w misce miesza mąkę bo z mąką najlepsza jest zabawa



ale efekt jest zawsze smaczny i znakomity szybko chrusty znikają z miski




Uwielbiam takie chwile wspólne gotowanie zbliża polecam wszystkim wpuście dzieci do kuchni

Często w kuchni bawimy się i wygłupiamy nie tylko gotujemy. Potrafimy kuchnie zmienic w zamek gdzie synuś z druszlakiem na głowie i z tłuczkiem w ręku staje się rycerzem a córcia staje się piękną królewną z chustką na głowie i pięknym kuchennym fartuszku. Kuchnia zamienia się w teatr a wraz z mężem jesteśmy widzami z radością obserwujemy naszych KUCHENNYCH AKTORÓW






Nasze kuchnie nie są straszne dla naszych dzieci najważniejsze aby były bezpieczne

O, jaka szkoda, że nie da się takich chruścików przesłać wirtualną pocztą...
Ogromnie apetycznie wyglądają!
...

Wiecie Panie, ja nie od razu miałam dzisiejsze doświadczenie i życiową mądrość. Kiedy czytam Wasze wypowiedzi, dochodzę do wniosku, że mądrzejsze jesteście niż ja w czasach gdy byłam młodą mamą. Bardzo mi się wówczas śpieszyło, doba była za krótka, dzieci w kuchni przeszkadzały, brudziły... Wówczas je przeganiałam. Teraz wiem, co wiem, wnuki do kuchni mają wstęp wolny. A tam, w kuchni, przy wspólnym działaniu nie tylko pyszne potrawy powstają, zawiązuje się więź - wielka i cenna i nie do kupienia za żadne pieniądze. Róbcie tak dalej...