Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
Nasz Ariś ma edukacyjnego laptopa już nawet chyba rok, ale bawił się nim może tydzień, on w ogóle raczej nie bawi się długo zabawkami, szybko mu się wszystko nudzi.
Jest schowany i wyciągany co jakiś czas, ale nasz Ariś taki jest rozpieszczony trochę na zabawki, był pierwszym wnuczkiem, siostrzeńcem itp. wszyscy kupowali co rusz lepsze, droższe coraz to bardziej wymyślane zabawki, a zasada jest taka, jak dziecko ma dużo to się niczym nie zajmie na dłużej do tej pory mu zostało, że chce coś nowego. Natusia natomiast nie ma dużo zabawek i ładnie potrafi bawić się tymi co ma, zainteresować się nimi może nie wszystkimi, ale ma ulubione i nie nudzą jej się tak szybko.
Poza tym rodzina męża mojej siostry nie ma zbyt kasy i oszczędzają poza tym i trochę na zabawkach dla dzieci pamiętam jak żal mi było kiedy byłam u siostry i oni też byli a te biedne dzieci tak patrzyły na te zabawki Natalki, 4letni chłopczyk potrafił bawić się lalką - skoro w domu pewnie miał dwie zabawki od urodzenia to co się dziwić.
jak dla mnie te wszystkie "zabawki edukacyjne" to takie ułatwianie życia rodzicom...bo po co siąść z dzieckiem i nauczyć go literek czy cyferek jak można przed nos dać urzadzenie i po naciśnięciu guzika ono powie że to 1,2,3... kiedyś nie było tych zabawek i dzieci też znakomicie się rozwijały, a co na pewno miały większą wyobraźnie; bo ja np już od lat nie widziałam na dworze na placu zabaw żeby dzieci w "kapsle" grały, w gume skakały, grały w klasy...
za dużo elektroniki "wciska" się dzieciom od najmłodszych lat... Wiki ma 1 zabawkę która gra, ja staram się jej dawać takie zabawki które rozwiną jej wyobraźnię - klocki, czy kartka i kredki. Na ogródku w piaskownicy to zamiast wiaderka i foremek "ciekawsze" były kamyczki i patyczki
"NIECH TWOJE ŻYCIE JEST WYKRZYKNIKIEM, A NIE ZNAKIEM ZAPYTANIA"
To racja kiedyś nie było takich zabawek i świetnie sobie dzieci dawały rady, wyobraźnia działała, aż miło powspominać co to się wyrabiało jak się było dzieckiem, ale teraz to nie tylko wina zabawek elektronicznych, a trochę też rodziców. Bo moi rodzice nie robili afery z tego, że budujemy domki na drzewach, skakamy w gumę położoną tak wysoko, że kto skoczy to ma rozbite kolano a teraz jest tak - nie skacz bo złamiesz nogę, wybijesz zęby, rozwalisz głowę, nie wchodź na drzewo bo spadniesz, wyrzuć tego kamyka bo to same bakterie, najlepiej masz tu zabaweczkę, która ładnie rozwija Twój umysł i siedź grzecznie przy mamusi
A jak to robicie, tzn. jakie np. zabawy wymyślacie? Bo mnie to bardzo ciekawi, zawsze to dobrze wiedzieć może i w domu można by czymś nowym dziecko zająć co rozwija wyobraźnię
Z tą mapą skarbów to mogę potwierdzić, mój siostrzeniec uwielbia tą zabawę to jest świetne dla dziecka, nie dość, że rozwija wyobraźnie, to uruchamia myślenie i w ogóle moge potwierdzić, że dziecko z takiej zabawy jest w pełni zadowolone. Oczywiście jeśli taka zabawa je uinteresuje dzieci są różne. Ale też z tego co napisałeś spodobała mi się "zabawa w dziką wioskę"