BIMBI.pl

Zapraszamy Was do opisania w tym wątku swoich pomysłów na dziecięce urodziny.

Użytkownicy, którzy napiszą od 2 do 28 lutego minimum 50 postów na forum i opiszą swój pomysł, mają szansę na wygranie atrakcyjnych nagród.

Szczegóły na http://www.bimbi.pl/konkurs-pomysly-na-dzieciece-urodziny.php

Moja córeczka nie długo będzie obchodziła swój pierwszy roczek. Z okazji tego święta już teraz snuję plany o nadchodzących urodzinach.

Mój pomysł więc wygląda tak:
Goście
Babcie, dziadek, ciocie, wujkowie, chrzestni, z pewnością z chęcią pojawią się na uroczystości i będą się cieszyć ze wspólnego rodzinnego przyjęcia. Aby sprawić Emilce dodatkową frajdę zaprosimy także nie wiele starsze dzieci do wspólnej zabawy oczywiście z jego rodzicami. Dorośli przy stole będą rozmawiać a dzieci w tym czasie zajmą się zabawa z sobą.

Sznurek pełen zdjęć
Aby nasi goście mieli wyobrażenie o tym, co działo się w ciągu tego pierwszego roku, udekorujemy pokój girlandą, własnej roboty, balonami, rozciągniemy także sznurek od ściany do ściany i poprzypinamy kolorowymi klamerkami do prania zdjęcia naszej córeczki w chronologicznej kolejności.

Kuferek pełen wspomnień
Po wypiciu kawy i zjedzeniu ciasta, będzie dobry nastrój, żeby trochę poplotkować. A żeby mówiono o naszej jubilatce przy tej okazji wokół stołu puścimy pamiątkową skrzyneczkę wspomnień. Mam już prawie taką przygotowaną i kilka przedmiotów, które mają szczególną wartość pamiątkową z pierwszego roku. Przed nami jeszcze cztery miesiące więc pewnie coś dołożę. Między innymi znajduję opaska imieniem i nazwiskiem ze szpitala, pierwsze skarpetki, opaska na główkę od chrztu, pierwszy smoczek, pierwszy prezent jaki Emilka dostała po przyjściu do domu ze szpitala, pierwsze białe buciki (trochę się tego nazbierało)
W czasie przyjęcia każdy gość ma prawo wyciągnąć coś z pudełeczka i opowiedzieć dotyczącą tej rzeczy historię.
Potem takie pudełeczko schowam i dam Emilce jak będzie miała 18 lat albo jak urodzi pierwsze dziecko .

Mam takie dwa pomysły w czasie trwania imprezy urodzinowej żeby goście nie zapomnieli kogo jest święto. Oczywiście u nas tradycyjnie do wyboru Emilki kieliszek, pieniążki i książeczka religijna. Także pierwsze zdmuchnięcie świeczki.
Więc wszystko jeszcze przed nami...

A ja mam pomysł na urodzinki bajkowe. W jednym stylu. Np. jeśli to jest dziewczynka, urodzinki w Pałacu. Niech dzieci przebiorą się za postaci, które zazwyczaj są w Pałacu: księżniczki, książęta itp. Jeśli to jest chłopczyk, mogą być urodziny na Zamku, wtedy chłopcy mogą się przebrać za rycerzy, dziewczynki za królewny. Mogą być też Puchatkowe urodzinki. Wtedy wszyscy przebierają się za postaci z Kubusia Puchatka. Do tego oczywiście odpowiednio dobrana zastawa i wystrój.

kotus8923 wspaniałe pomysły, aż szkoda, że nie przeczytałam tego kilka miesięcy wcześniej.

W całym mieszkaniu/domku baloniki i różne inne ozdoby urodzinowe.

Goście: rodzinka (dziadkowie, ciocie, wujki, rodzice, kuzyni itp.) + najbliższe koleżanki i koledzy (np. z przedszkola).

Muzyka: dziecięca, najlepiej wcześniej przygotować jakąś fajną płytę.

Jedzenie: bufet - dla dorosłych sałatki, przekąski itp. Dla dzieci - oczywiście słodycze.

Po 1/2 godzinach zabawy - tort! Tort oczywiście w kształcie ulubionej bajki dziecka + do tego konieczne fajerwerki na torcie (są takie specjalne do kupienia).

Chyba to wszystko, zabawa na pewno sama się rozkręci. Nie każdego stać na urodziny bajkowe, bo na pewno nie każde dziecko się przebierze. Nie każdego stać na to, żeby urodzinki zorganizować gdzieś na zewnątrz, w klubiku itp.

Mój pomysł na dziecięce urodziny:

szalona zabawa z koleżankami, kolegami i rodzinką. Na pewno wszyscy muszą być uśmiechnięci, należy zadbać o to, żeby nikt się nie smucił. Oczywiście do tego muzyka dziecięca, baloniki, serpentyny, gwizdki i czapeczki no i super zastawa z ulubionym bohaterem dziecka.

Ja właśnie tak organizuję zazwyczaj urodzinki swoim dzieciom i są zawsze zadowolone.

Ja co roku organizuje dla swoich dzieci urodziny niezapomniane,pełne zabawy,szaleństw i uśmiechu. Pomysłów zawsze mam tysiące. Synuś miał już 5 razy urodzinki,w tym roku zoorganizowaliśmy mu imprezkę KINO!!! Każdy gośc(rówieśnicy synka a było ich 10) otrzymał przy wejściu do pokoju bilecik wstępu do kina oraz małą pieczątkę na rączce. W pokoju czekała na nich sala widowiskowa. Pokój był przyciemniony roletami a w tv puściliśmy seans bajkowy. Dzieci otrzymały popcorn,chipsy.
Po zakończeniu seansu do pokoju wniosłam tort z zapaloną świeczką i fajerwerkami,dzieci zaśpiewały sto lat. Przyszedł czas na zabawe. Światło zostało zapalone. Każde z dzieci otrzymało czapeczkę na główkę którą sama z synkiem robiłam z papieru.Dziewczynki otrzymały korony księżniczek, a chłopcy różki batmana. Pomalowałam im buźki specjalnymi farbkami. Zorganizowałam zabawy za które otrzymywali nagrody drobnostki(naklejki,odblaski,małe korale itp.),nagrody musiały byc wręczane tak aby żadne z dzieci nie było pokrzywdzone.Dla każdego znalazł się konkurs by wygrac. Konkursy były różne zapamietane z mojego dzieciństwa:tańczenie z balonem,taniec na gazecie,zgadnij kto to itp. Jedzenia było dużo,zrobiłam tosty z serem i szyneczką polane keczupem,zrobiłam z keczupu śmieszne minki na tostach. Były galaretki z bitą śmietaną i czekoladą. Koreczki zrobione z chleba tostowego,szynki,ananasa,ogórka kiszonego. Dzieci bawiły się świetnie i teraz pytają Dominika kiedy będą następne urodziny Cieszę się jak widzę uśmiechnięte minki dzieciaczków,a synuś przeszczęśliwy zasypia po tym dniu jak aniołek a dopiero na następny dzień na spokojnie ogląda prezenty.
Inaczej mam z córcią która ma prawie 2 lata. Na jej pierwszych urodzinach nie zabrakło wróżby z kieliszkiem,różańcem,pieniążkami i długopisem. Córcia odwrotnie do synka urodziła się w czerwcu a więc ciepły miesiąc można było urodziny zorganizowac na świeżym powietrzu. Gości było bardzo dużo ponad 30 i to w różnym wieku. Dorośli po odśpiewaniu sto lat zaczeli świętowac przy stole,jedząc i pijąc a przy tym słuchając dobrej muzyki. Zrobiliśmy grill bardzo dobry pomysł bo impreza urodzinowa trwała bardzo długo także zawsze coś ciepłego na stole było. Mieliśmy rozłożony basen na podwórku uprzedziliśmy gości o możliwości kąpieli w nim także każdy miał ze sobą kąpielówki czy stroje kąpielowe,dzieci pluskały się,ogrzewały,wysuszyły i czekała na nich niespodzianka.Mąż mój przebrał się za klauna,śmiechu mieliśmy wiele. Dzieci otrzymały balony, na drzewie zawiesiliśmy coś podobnego do pinaty,śmieszny osiołek który w środku miał cukierki,po uderzeniu jego rozsypały się na trawe(oczywiście cukierki miały papierki zabezpieczające).
Córcia jako roczna dziewczynka nie jest w stanie zapamiętac swych pierwszych urodzin ale dzieci które odwiedziły nas w ten dzień zapamiętały to na długo.
Nie trzeba miec pełnego portfela by zrobic dziecku ciekawe urodziny,wystarczy głowa pełna pomysłów,uśmiech na twarzy i gotowe.
Odniosę się jeszcze do tortów,zawsze tort robię sama,ozdabiam go zabawkami np.dla synka na torcie oprócz świeczki i fajerwerków pojawia się koparka mała plastikowa zakupiona w sklepie za pare zł która spycha wielką górę kamieni z czekolady,córci wystarczy lalka barbie wsadzona w środek tortu,a dokładnie tort to jej sukienka. Duża kreatywnośc sprawi wielkie zdziwienie i zachwyt wśród gości.
Starajmy się we wszystko zaangażowac samego solenizanta,sprawi mu to wiele frajdy.
Wystarczy chciec się dobrze bawic,pare pomysłów i gotowe.
Ja już planuje kolejne urodziny.
Wszystkim życzę udanych zabaw urodzinowych.
Karolina

Ja na przyjęcie mojej córeczki na jej pierwsze urodziny miałam mnóstwo pomysłów ze względu że studiuję na fajnym kierunku;)
Uważam,że każdy szczegół jest ważny,każdy detal jest istotny...Dla dziewczynek polecam zrobienie zaproszeń w kształcie "szklanego pantofelka".Wystarczy narysować szablon pantofelka i powycinać dla każdego gościa.Dom powinien się przemienić się w pałac.Wytwornie i bogato wygląda żyrandol z balonów.Najlepiej nadają się złote balony do tego.Trzeba je spiąć w obfity bukiet i powiesić pod sufitem.Od drzwi do pokoju przez cały korytarz powinien być wyłożony czerwony dywan.Można go wykonać z papieru pakowego i pomalować na czerwono.Stół nakryjmy papierowym,koronkowym obrusem,a brzegi jednorazowych nakryć można ozdobić delikatnym wzorkiem,złotym mazakiem.
Podczas "oswajania" dzieci ze sobą przyjemnym zajęciem jest nawlekanie naszyjników i bransolet z cukierków,bądź z innych dodatków.Każda dziewczynka zakłada je potem na szyję i nosi jako ozdoba prawdziwej księżniczki:)
Tort fajnie by było mieć w kształcie zamku kopciuszka.Ja niestety nie posiadam zdolności kulinarnych więc nawet przepisu na takowy tort nie posiadam,ale zawsze można zamówić;)
Zabawa którą ja pamiętam z urodzin koleżanki nazywała się "przebieranka łapu capu" Do tej zabawy potrzebne są dwie walizki z podobną zawartością:jakąś dużą suknią ,żakietem,jakiś jeden but w każdej z walizek,korale,bransoletki i wszystko według własnego uznania.Zawodniczki są podzielone na dwa zespoły.Stoją w rzędach.Dwie pierwsze dziewczynki trzymają różdżkę,przygotowaną wcześniej,i na dźwięk dwunastu uderzeń w rondelek zaczyna się wyścig.Dwie pierwsze dziewczynki podbiegają do walizek,dotykają je rożdżkami i ,otwierają,zakładają na siebie wszystkie rzeczy z walizki,po czym znowu zdejmują i pakują z powrotem do walizek.I wymieniają się różdżką z kolejną dziewczynką itd.Wygrywa ten zespół który ukończy tą sztafetę jak najszybciej i dostaje tytuł "Najlepiej Ubranych"
Dla chłopców natomiast można zrobić przyjęcie dla piratów.Zakryte oko przepaską obowiązkowe:)Zaproszenie można zrobić w kształcie mapy skarbów.Narysować na nim kilka pagórków,drzewek,jakąś czaszkę,zatokę piratów...Dekoracje mogą być najróżniejsze.Można np.na jednorazowym obrusie narysować taką samą mapę co na zaproszeniach,dzieci będą miały wielką frajdę kolorując mapę.Przy każdym krzesełku danego dziecka można położyć upieczone okrągłe ciasteczko a na nim polewą czekoladową napisane imię danego gościa bądź inicjały żeby każdy wiedział gdzie jest jego miejsce.Można z czarnego brystolu przygotować flagę z trupią czaszką i postawić w jakimś honorowym miejscu.Jako zabawę zapoznawczą można zachęcić dzieci np.do wspólnego robienia pirackich czapek czy kapeluszy takie jak nosił "Piotruś Pan":)
Zabawą typową do danego nastroju pirackiego jest tzw."Szukanie cienia".Do tej zabawy potrzebnych jest ok.10 arkuszy (w zależności ile jest dzieci)czarnej bibułki.Z jednej wycinamy postać chłopca i ugniatamy ją w kulę.Resztę arkuszy także każdy z osobna ugniatamy w taką samą kulę.Wszystkie kule chowamy w różnych miejscach domu.To dziecko,które znajdzie wyciętą sylwetkę,zostaje zwycięzcą.
Fajna zabawą na takie przyjęcie jest też "Skrzynia Skarbów".Wymaga ona nieco przygotowań,bo na urodziny siostrzeńca mi przyszło ją przygotowywać więc wiem,że jest pracochłonna:)Do zrobienia skrzyni (ja przynajmniej z tego robiłam)nadaje się piknikowy kosz z wiekiem,ale myślę,że jakiś kuferek czy walizka też by się nadały.Kosz ozdabiamy bibułą najlepiej brązową bądź czarną.Atrakcyjnie opakowane,przewiązane wstążkami słodycze i drobiazgi wkładamy do naszej skrzyni.Hak można zrobić z drucianego wieszaka na ubrania.Należy go rozgiąć w ten sposób aby powstały uchwyty i zakrzywiony hak.To wymaga siły więc warto poprosić o to jakiegoś mężczyznę:)Dzieci z zawiązanymi oczami podchodzą kolejno do skrzyni z hakiem (jakiś dorosły oczywiście musi ich pilnować)i starają sie nim wyłowić jakiś prezencik.Jeśli zahaczy się więcej niż jeden pakunek,nadwyżka musi zostać zwrócona do kuferka.
Co do tortu na to przyjęcie to u mojego siostrzeńca był to tort w kształcie krokodyla.Wszystko bardzo fajnie się komponowało.W końcu do każdego pomysłu na przyjęcie czy to z księżniczkami,czy piratami,czy kowbojami czy każde inne jedzenie może zostać przygotowane w taki sposób żeby nie odbiegało od motywu imprezy,wystarczy troszkę pomyśleć:)
W pieczeniu nie jestem najlepsza,ale za to z praktyki wiem,że zawsze wszystkim dzieciom smakuje Owocowy poncz.Do niego potrzebne jest po 1,2 litra soku pomarańczowego,ananasowego i brzoskwiniowego oraz plasterki brzoskwini.Wszystkie soki należy wymieszać i podawać najlepiej w wysokich szklankach przyozdobionych na krawędzi plasterkiem brzoskwini.Oczywiście do tego obowiązkowo rurka:)Ponczu wychodzi dużo,bo ponad 3 litry a jest naprawdę pyszny:)Dobrym pomysłem jeśli dziecko ma urodziny latem jest lemoniada,ale przepis na nią możną zapewne znaleźć w internecie:)
Ja jeszcze za czasów swoich urodzin pamiętam jak mama zawsze wszystkich swoich znajomych wypytywała jakie zabawy zorganizować dla nas na moje czy siostry urodziny i naszych gości i kilka nawet jeszcze mi utkwiło w pamięci:)Fajnie tak sobie poprzypominać czasy dzieciństwa:)
Jedną z takich zabaw był "Smutny Kotek".Wszystkie dzieci siadają w kółko i wybierają "kota".Kot biega wewnątrz koła na czterech łapkach i zatrzymuje się przed wybranym dzieckiem.Miaucząc kot stara się rozśmieszyć dziecko przed którym stoi.Jeżeli dziecko się roześmieje zamienia się z kotem.Jest przy tym naprawdę wiele śmiechu:)
Także zabawa stara jak świat "Kto szybciej usiądzie?"Włączamy muzykę,a gdy ją wyłączamy dzieci szybko siadają.Kto pierwszy usiądzie na podłodze dostaje jakiś mały upominek,aczkolwiek nie polecałabym słodyczy gdyż podczas skoków w takt muzyki dziecko mogłoby się zadławić...
Zabawą jaką można także zrobić jest "wyścig z balonami".Jakąś wstążką oznaczamy metę i start.Dzieci dzielimy na dwie drużyny i każda z drużyn otrzymuję balon w innym kolorze.Dzieci balony wkładają sobie między kolana i skaczą do mety i z powrotem.Dla zwycięzców powinny być drobne upominki ale i dla przegranych chociaż cukierek na pocieszenie powinny być:)
Można również zorganizować zabawę którą można nazwać "co się zmieniło?"Dzieci siedzą w kółku.My pokazujemy im tacę na której znajduje się kilka przedmiotów.Dzieci im się przez dłuższą chwilę przyglądają.Po czym zabieramy tacę i usuwamy z tacy jeden z przedmiotów,a dzieci muszą odgadnąć co to za przedmiot.
Jeszcze pamiętam zabawę z przyczepianiem ogonka.Rysujemy na kartonie wizerunek osiołka (bądź innego zwierzęcia czy jakiejś postaci,bo może to być np.czarownica i zamiast ogonka można jej przyczepiać kapelusz,wedle upodobań;) )i przyczepiamy np.do drzwi.Z papieru przygotowujemy także ogon osiołka i na tułowiu osiołka przymocować należy kawałek taśmy dwustronnej.Dzieci ustawiają się w rzędzie,pierwszemu dziecku oczka przewiązujemy opaską,podprowadzamy do wizerunku osiołka,obracamy i wtedy dziecko próbuje przykleić ogonek osiołkowi.Zaznaczamy to miejsce krzyżykiem i podpisujemy imieniem dziecka.Odklejamy ogon i podprowadzamy kolejne dziecko.Wygrywa dziecko,które było najbliżej celu.
Na urodzinach u koleżanek była także fajna zabawa.Aczkolwiek osoba która zdecyduje się na tą zabawę musi mieć tzw."gadane" bo tylko wtedy ta zabawa się udaje.Posadzić dzieci trzeba wokół gawędziarza.Każdemu dziecku należy przydzielić rolę domowego zwierzęcia.Poprosić dzieci trzeba o to aby wydawały odgłos zwierzęcia im przydzielonego wtedy gdy wymieni się nazwę "ich" zwierzęcia.Następnie gawędziarz opowiada o przebiegu dnia w gospodarstwie,wymieniając rzecz jasna wszystkie zwierzęta.Opowieść powinna być oczywiście z humorem żeby dzieci się nie nudziły.
Myślę,że fajne są także zabawy ze śpiewem.Gdy dzieci chodzą już do przedszkola znają już piosenki,które mogą wspólnie śpiewać.
Jeszcze co do jedzenia to uważam,że na przyjęciach dla dzieci dużą furorę mogą zrobić dipy.jakieś jogurtowe,w których można maczać najróżniejsze rzeczy od marchewek po paluszki,można paprykę pokroić w pałeczki,oraz inne warzywa,owoce,albo zwykłe bułki,dzieci na pewno chętnie spróbują:)Także szaszłyki zrobione z owoców z bitą śmietaną się ładnie prezentują,ale to dla większych dzieci żeby się nie pokuły patyczkami do szaszłyków.
Urodziny to ważna sprawa jak wiadomo dla każdego dziecka,każdy by chciał mieć najfajniejsze urodziny,dlatego warto pomyśleć i postarać się w przyrządzaniu urodzin dla swojego dziecka Także udanego planowania urodzin

Urodziny do dla wielu czas, kiedy będą wreszcie tak głośno hałasować, że wszędzie będzie słychać, iż się dobrze bawią. Jednak w wielu przypadkach trzeba z tego zrezygnować ze względu na cienkie ściany oddzielające nas od sąsiadów. A może nam samym i naszym gościom spodoba się " ciche szaleństwo".
Absolutnie milczenie jest główną regułą zabawy. Wcześniej jednak każdy szepcze swojemu sąsiadowi na ucho dowolne zadanie, które musi zostać wykonane.
Najlepiej będzie, jeżeli wszyscy siądą w kole - bez ruchu i w milczeniu - i postarają się zachować kamienną twarz.
Zaczyna pierwsza osoba: wstaje ze swojego miejsca, wykonuje zlecone jej zadanie i ponownie siada. Nikomu nie wolno się przy tym roześmiać, nie mówiąc już o rozmawianiu.
Przed rozpoczęciem zabawy można wspólnie ustalić, jakie będą skutki niestosowania się do zasad gry.

Po chwili ciszy czas na trochę ruchu. Pomocami są różne części garderoby.
Nie powinno nam to sprawić żadnych trudności - tak przynajmniej mogłoby się wydawać. Przecież codziennie zawiązujemy buty i zapinamy guzik przy koszuli.
Wypróbujecie więc, czy to rzeczywiście takie łatwe. Najlepiej będzie, gdy zademonstruje to kilka osób, które zgłoszą się na ochotnika. Pozostali tylko się przyglądają, co na pewno sprawi im mnóstwo przyjemności.
A oto kilka pomysłów na zadania, które trzeba wykonać z zamkniętymi oczami:
- załóż płaszcz
- chłopaki zakładają spódniczki z możliwie jak najbardziej skomplikowanymi zapięciami, a dziewczynki zawiązują krawaty
- zakładamy kilka różnych rzezy
- rozwiąż supeł na sznurowadle
- załóż koszulę innej osobie
- włóż pasek w szlufki spodni ... itp.

Teraz nadszedł czas na przekąski.
Uczestnicy tej zabawy próbują coś zjeść, ale w zwariowany sposób:
- jedzą orzeszki ziemne, chwytając je zapałkami
- jedzą z przesadną elegancją, ale bez sztućców
- każdy dostaje do zjedzenia tylko to , co inni włożą mu do ust
- przed zjedzeniem każdego kęsa analizują skład chemiczny

Teraz kolej na solenizanta. Ktoś z rodziny albo z przyjaciół ukrył w mieszkaniu prezent dla niego. Wkładamy mu do ręki łyżkę, do której przymocowany jest bardzo długi kawałek wełny. Zadanie polega teraz na tym, by nawinąć wełnę na łyżkę, oczywiście zawsze posuwając się do przodu.
Poprowadzi ona prosto do celu, ale po drodze trzeba będzie minąć różne kąty, meble, przeszkody. Trud zostanie wynagrodzony, na drugim końcu znajduje się prezent.

Gdy nasz smyk kończył roczek postanowiłam, że jego urodziny będą w klimacie Kubusia Puchatka - jego ulubionej postaci bajkowej. Zaopatrzyłam się w rekwizyty urodzinowe z wizerunkiem puchatka - czyli czapeczki, talerzyki, kubeczki, obrus, girlandy, muzykę którą lubi mój smyk i przy której chętnie się bawi. Zaprosiłam rodzinkę z dziećmi. Oczywiście na taką godzinę, żeby mały był już po poobiedniej drzemce, by mógł się cieszyć całą zabawą. Cały dom był przystrojony balonikami. Do zjedzenia był tort - odpowiedni do wieku dziecka (by też mógł go spróbować) - oczywiście z Kubusiem, paluszki, chrupki, ciasteczka. Były śpiewy i tańce, zabawy w ciuciubabkę i berka, słynne kółko graniaste, stary niedźwiedź mocno śpi. Syn nie wiedział co się wokół niego dzieje, ale czuł że to jest jakiś wyjątkowy dzień i cały świat się kręci wokół niego. Podobało mu się to całe zamieszanie wokół jego osoby. I nie prezenty były najważniejsze tylko to że świetnie się bawił, że był otoczony bliskimi którzy go kochają.