Strona 2 z 4

Re: Problem ze spacerkami

PostNapisane: 13 lis 2012, o 13:26
przez Mortadella
bozena_t1 napisał(a):Może ktoś miał podobny przypadek i znalazł receptę na problem spacerkowy?


W najnowszym numerze miesięcznika Dziecko jest artykuł na ten temat - ale z tego co widzę, to wszystkie rady Redakcji wyczerpałaś....

Re: Problem ze spacerkami

PostNapisane: 13 lis 2012, o 13:40
przez MarysiaKarolkowa
bozena_t1 napisał(a):Zastanawiam sie czy któraś z Was miała podobny problem co my. Nasza niunia ma 3,5 miesiąca. Odkąd skończyła miesiąc zaczął się problem ze spacerami. Na spacerku wytrzymuje maksymalnie 10 minut, potem jest płacz, a właściwie krzyk. Próbowałam już chyba wszystkiego. Zamieniłam gondolę na spacerówkę (oczywiście pozycja leżąca), woziłam w nosidełku na stelażu, nosiłam na rączkach, próbowałam chusty. Zmieniałam pory wychodzenia na dwór. Najpierw wychodziłam jak była zmęczona, potem po drzemce. Nic nie przynosi efektu. Nie cierpi spacerów. Jest to naprawdę problem. Uparcie wychodzę na dwór, ale nie wyobrażam sobie spacerów kiedy naprawdę zrobi się mroźno, a ona będzie płakać i płakać. Ludzie patrzą na mnie jakbym robiła dziecku jakąś krzywdę. Moje spacery ograniczają się do krążenia wokół domu. Jedna koleżanka pociesza mnie, że to minie kiedy mała zacznie siadać, ale na razie jak żyć? Może ktoś miał podobny przypadek i znalazł receptę na problem spacerkowy?


bozena, a jak jest u Ciebie? Czy nosisz często córeczkę na rękach? Czy raczej nie? Wiem, że dzieci przyzwyczajone do noszenia na rękach, do bliskości mamy, potem mają problem, żeby wytrzymać w wózku, gdzie mama jest w pewnej odległości...

Re: Problem ze spacerkami

PostNapisane: 13 lis 2012, o 14:57
przez karolajnaa
a może płacze, bo chce jeść albo w pieluszce jest "niespodzianka" i przeszkadza, tak było u nas, bo poza tym świeże powietrze usypia dziecko wyśmienicie

Re: Problem ze spacerkami

PostNapisane: 14 lis 2012, o 19:18
przez beadyc
Są dzieci które nie znoszą spacerów i chyba trzeba się będzie z tym pogodzić.

Re: Problem ze spacerkami

PostNapisane: 15 lis 2012, o 00:04
przez Lasoteczka
Moja siostra miała taki problem ze starszą córeczką. Nie było mowy o spacerze w wózku. Spokój był tylko na rękach i to też przez chwilę. Wg mojej siostry problemem było to, że Nastce się dość mocno ulewało i jak leżała to najprawdopodobniej piekło ją w przełyku. Jak już przesiadła się do spacerówki w pozycji siedzącej problem zniknął :)
A próbowałaś zawiesić jakieś zabawki na budzie wózka? Tak, żeby mała nie widziała nad głową jedynie materiału, ale też coś kolorowego? :)

Re: Problem ze spacerkami

PostNapisane: 20 mar 2013, o 11:38
przez Martyna1987
bozena_t1 napisał(a):Zastanawiam sie czy któraś z Was miała podobny problem co my. Nasza niunia ma 3,5 miesiąca. Odkąd skończyła miesiąc zaczął się problem ze spacerami. Na spacerku wytrzymuje maksymalnie 10 minut, potem jest płacz, a właściwie krzyk. Próbowałam już chyba wszystkiego. Zamieniłam gondolę na spacerówkę (oczywiście pozycja leżąca), woziłam w nosidełku na stelażu, nosiłam na rączkach, próbowałam chusty. Zmieniałam pory wychodzenia na dwór. Najpierw wychodziłam jak była zmęczona, potem po drzemce. Nic nie przynosi efektu. Nie cierpi spacerów. Jest to naprawdę problem. Uparcie wychodzę na dwór, ale nie wyobrażam sobie spacerów kiedy naprawdę zrobi się mroźno, a ona będzie płakać i płakać. Ludzie patrzą na mnie jakbym robiła dziecku jakąś krzywdę. Moje spacery ograniczają się do krążenia wokół domu. Jedna koleżanka pociesza mnie, że to minie kiedy mała zacznie siadać, ale na razie jak żyć? Może ktoś miał podobny przypadek i znalazł receptę na problem spacerkowy?


Mój synek ma 4 miesiące i mamy niestety ten sam problem z tym, że drze się już przy wkładaniu do wózka. Miewa, ze da pospacerować, ale w większości przypadków placze, więc po 15 minutach zestresowana muszę wrócić z nim do domu.

Re: Problem ze spacerkami

PostNapisane: 20 mar 2013, o 17:05
przez czarnookamery
niestety nie mogę się wypowiedzieć na ten temat ponieważ mój mały uwielbia spacery i jeśli oczywiście jest najedzony śpi smacznie....

Re: Problem ze spacerkami

PostNapisane: 20 mar 2013, o 23:24
przez blacksoullena
brydziula6 napisał(a):
margolcia napisał(a):Każde dziecko jest inne, nasz też dopiero jak miał 5 miesięcy chciał smoka.

Moja znowu od pierwszych dni... Ma bardzo silny odruch ssania, że nie wyobrażam sobie nie mieć smoczka :)




Kurcze a Igora chowałam bez smoczka i teraz też miałam taki zamiar,
ale z Olafem nie dało rady,bo go pielęgniarki smoka nauczyły pod moją nieobecność nocami.
nie bierze go wiele,nie śpi z nim,ale musi być w pobliżu.

Co do spacerów,to moje dziecko też zasypia za progiem mieszkania,albo już w trakcie ubierania czapki :)
...nie mam pojęcia skąd wstręt do spacerów.

Re: Problem ze spacerkami

PostNapisane: 22 mar 2013, o 22:25
przez nastka-81
u nas też płacz jak wychodzimy ale bardziej wynika to z ubierania kilku warst i czapki, której wrecz mała nienawidzi. Z poczatku cieszy się jak ja przebieram ale jak widzi, że ubieramy ciepły sweterek i czapkę zaczyna się wrzask...pomimo tego ubieram. Schodze na dół przed blok trzymając ją na rękach i już na klatce za drzwiami jest cisza...chociaż jeszcze pociaga nosem. Mąz w tym czasie znosi wózek i...po włożeniu dziecka do wózka juzok. Płacze tylko wtedy gdy czapka zasłoni jej oczy lub coś ją uwiera. Musielismy jej pwiesic rózne zabawki przy budzi i mamy wózek na skórzanych paskach co buja...drugi mamy bez takich pasków i mała nie lubi nim jeździć za to w tym zasypia nawet kołysana w domu przez męża , który jak nie może sobie z nią poradzić to jest jedyne wyjscie by ją uśpić :) Czekamy z utesknieniem wiosny i lata kiedy bedzie już mniej warst i mozna będzie systematycznie wychodzic na dwór a nie tak jak teraz w kratke :(


Obrazek

Re: Problem ze spacerkami

PostNapisane: 26 mar 2013, o 10:47
przez Fallenka
nastka wózek na skórzanych pasach jest zbawieniem :) też taki mam i jestem nim zachwycona
nasz Piotrek same spacery uwielbia wręcz nie chce wracać do domu ale to ubieranie ... udręka :P
na szczęście wiosna idzie (podobno :P )