BIMBI.pl

Nie znalazłam podobnego wątku, więc założyłam nowy. Mam problem z moim 4,5- miesięcznym synkiem. Malec nie chce jeść z butli. Kiedy miał miesiąc, mimo karmienia piersią, umiał ciągnąć butlę. Musiałam go nauczyć, bo po porodzie dużo chodziłam do lekarzy, a cyca przecież w domu nie zostawię Potem leżał w szpitalu- jak mąż mnie zmieniał, podawał mu w nocy butlę. Potem odstawiliśmy butlę, czasem dostawał tylko herbatkę na kolki, przez 2 miesiące był tylko cycuś, no i przez ostatni tydzień też kaszka (podawana łyżeczką). Teraz chciałabym go całkowicie odstawić od piersi, bo a- kończy mi się urlop macierzyński i muszę poszukać pracy, b- Adaś ma już ząbki i gryzie mnie do krwi. Próbuję podawać mu butlę, ale wypycha jęzorem smoka, płacze, odwraca na boki głowę. Próbowałam już różnych rozmiarów smoków i różnych butelek- był i Dr Brown, i Lovi, Tommee Tippee, Avent. Nic nie skutkuje. Nadmieniam, że nakładek na brodawki i smoków uspokajaczy też nie akceptuje (to akurat od narodzin). Butlę próbowałam podawać mu i ja, i mąż, i babcia. Może któraś z mam tutaj udzielających się miała podobne doświadczenia i mi coś doradzi? Dziękuję za każą radę, która zbliży mnie do rozwiązania problemu.

W jakimś temacie, choć nie pamiętam gdzie, któraś z dziewczyn pisała, że u takiego 4 miesięczniaka podawała kubek niekapek (przeznaczony dla takiego wieku). Może u Ciebie się sprawdzi

Dzięki za sugestię- spróbuję

moja Tosia też nie akceptowała butli, a z niekapka pije bez oporów (choć akurat nie mleko tylko wodę)

Dziewczyny, a któraś z Was - jak karmi piersią to podaje dziecku też butelką pokarm? i czy je wtedy i z butelki i ciągnie cyca? Nie wiem właśnie czy da się tak dziecko nauczyć, żeby jadło i z butelki i z cyca ciągnęło... Czasem trzeba będzie Małą zostawić w domu z dziadkami i nie wiem czy będzie problem z karmieniem wtedy czy nie...

MagdaF napisał(a):Dziewczyny, a któraś z Was - jak karmi piersią to podaje dziecku też butelką pokarm? i czy je wtedy i z butelki i ciągnie cyca? Nie wiem właśnie czy da się tak dziecko nauczyć, żeby jadło i z butelki i z cyca ciągnęło... Czasem trzeba będzie Małą zostawić w domu z dziadkami i nie wiem czy będzie problem z karmieniem wtedy czy nie...

Do czasu jak dziecko nie opanuje do perfekcji techniki ssania i przystawiania do piersi to lepiej butli nie dawać. Można spróbować ewentualnie z taką butelką imitującą cyca z bardzo małym otworem, ale lepiej odczekać kilka tygodni, a potem spokojnie podać butlę.

Wczoraj właśnie położna też tak mówiła, że pierwsze tygodnie żeby jak nie ma takiej konieczności to nie podawać ani smoczka, ani butelki, a jak już nauczy się dobrze ssać z piersi to raz na czas można dziecku podać butelkę, ale jak chce karmić piersią to nie za często bo jak się zorientuje, że bez wysiłku można jeść to może nie chcieć ssać potem cyca

Ważne też żeby w szpitalu pilnować , by nie dawali butli. U nas zwykle karmią z kieliszka, ale raz była taka zmiana młodych położnych, co to ważniejsza jest kawa a nie praca i dawaj wszystkim dzieciakom na lampach butelkę. Ja przychodzę, patrzę, stoi w inkubatorze butelka. Pytam, co to? A one mi na to, że dziecko było głodne, to dokarmiły. Ja się tak wściekłam i wydarłam na te baby, że kobieta walczy o laktacje, przystawia ile się da, uczy siebie i dziecko, sutki poranione, piersi obrzęknięte, wszystko po to by karmić, a one w kilka chwil to niszczą podając butlę! Po za tym ja wyraźnie zaznaczyłam, że dokarmiać tylko w wyjątkowych sytuacjach i tylko kieliszkiem. Przybiegła aż taka starsza położna, przeprosiła mnie i obiecała, że dopilnuje by mi małej nie dokarmiano bez potrzeby.

U nas niby oddział tez nastawiony na karmienie piersią, ale faktycznie - nigdy nie wiadomo jaka będzie akurat położna na dyżurze... będziemy też Małej pilnować bo bardzo chcę ją karmić piersią...

Martyna1987 napisał(a):Nie znalazłam podobnego wątku, więc założyłam nowy. Mam problem z moim 4,5- miesięcznym synkiem. Malec nie chce jeść z butli. Kiedy miał miesiąc, mimo karmienia piersią, umiał ciągnąć butlę. Musiałam go nauczyć, bo po porodzie dużo chodziłam do lekarzy, a cyca przecież w domu nie zostawię Potem leżał w szpitalu- jak mąż mnie zmieniał, podawał mu w nocy butlę. Potem odstawiliśmy butlę, czasem dostawał tylko herbatkę na kolki, przez 2 miesiące był tylko cycuś, no i przez ostatni tydzień też kaszka (podawana łyżeczką). Teraz chciałabym go całkowicie odstawić od piersi, bo a- kończy mi się urlop macierzyński i muszę poszukać pracy, b- Adaś ma już ząbki i gryzie mnie do krwi. Próbuję podawać mu butlę, ale wypycha jęzorem smoka, płacze, odwraca na boki głowę. Próbowałam już różnych rozmiarów smoków i różnych butelek- był i Dr Brown, i Lovi, Tommee Tippee, Avent. Nic nie skutkuje. Nadmieniam, że nakładek na brodawki i smoków uspokajaczy też nie akceptuje (to akurat od narodzin). Butlę próbowałam podawać mu i ja, i mąż, i babcia. Może któraś z mam tutaj udzielających się miała podobne doświadczenia i mi coś doradzi? Dziękuję za każą radę, która zbliży mnie do rozwiązania problemu.

butelka Calma z Medeli, ale zgodnie z piątkowymi ustaleniami premiara masz zagwarantowany roczy urlop wiec karm piersia na spkojnie