BIMBI.pl

Jak byłam z Frankiem na rehabilitacji, to usłyszałam, żeby żadnego chodzika nie stosować, dziecko samo naturalnie wstanie i zacznie chodzić, nie ma co przyspieszać. Jedne dzieci zaczną chodzić w 8 miesiącu, inne jak będą mialy 1,5 roku i też będzie dobrze. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie.

moja córcia ma 10,5 miesiąca, raczkuje szybko i sprawnie ale zaczynam się obawiać, że tak się jej spodobało raczkowanie, że nie będzie chciała chodzić.

Ja jestem przeciwniczką chodzików. Dziecko samo sie nauczy w swoim czasie chodzić i nie ma co tego przyspieszać

przy pierwszym dziecku przez moment używałam chodzika i to był błąd. synek tak nie poradnie się w nim poruszał, że zaraz z tego zrezygnowaliśmy...sam zaczął chodzić jak miał 11mc. Teraz przy drugim dzidziusiu nie będę go używać, jak dla mnie chodzik to zbędny gadżet

ja nie planuje go wcale używać i wam też odradzam. Dziecko wyrabia w nim sobie nieprawidłową postawę i ruchy

Haniołek napisał(a):

magda_84 napisał(a):Nie rozumiem tylko jednego: dlaczego można znaleźć artykuły, które nie piszą nic złego na temat chodzików, wręcz przeciwnie, przedstawiają go w samych superlatywach Tylko jaki DOBRY wpływ może mieć taki chodzik na takiego maluszka...

.

jak to dlaczego??? przeciez to jest oplacona reklama producentow chodzikow - tyle
CHODZIK TO ZŁO!!!
moje dzieci nie chodziły w chodzikach

Zgadzam się, chodzik jest bardzo wypromowany, ale nie słyszałam jeszcze lekarza, który by go polecam czy pozwalał go używać, nie wiem może niektórym obojętne. Mój Franek jeszcze sam nie chodzi (tylko przy meblach) a za pare dni kończy rok, ale w ogóle się tym nie przejmuje i absolutnie nie mam zamiaru tego przyspieszać, każde dziecko rozwija się indywidualnie i jak przyjdzie pora to sam wstanie i będzie śmigał jeszcze go będę gonić po całym mieszkaniu

Masz rację Moi chłopcy chodzili przy meblach czy jak złapali kogoś za ręce juz duzo przed rokiem, a sami podreptali po roczku... Teraz córcia dziś kończy 11 miesięcy, przy meblach wręcz biega, a w Wigilię sama zrobiła 2 kroczki w kierunku choinki. Od tamtego czasu czasem zrobi krok czy dwa samodzielnie... raz udało się zrobić ich 4 Ale nie przyspieszam w żaden sposób - każde dziecko robi wszystko w swoim tempie

My nie używaliśmy żadnych chodzików. Jeśli już chcecie sobie jakiś sprawić, to tylko coś w rodzaju kosiarki, a nie te siedzące.

Czyli pchacz