BIMBI.pl

Właśnie tak dlatego koniec z przyjemnością jaką jest kupowanie dla maleństwa Jedyne na co mogę sobie jeszcze pozwolić to kosmetyki

My za to jak się okazało mieliśmy za mało tych najmniejszych i mąż drugiego czy trzeciego dnia po powrocie do domu jechał do sklepu i kupował Nasz synek długo chodził w tych pierwszych i drugich rozmiarach, za to teraz numery lecą jeden po drugim.

Lepiej potem dokupić niż nawet raz nie założyć

Muszę przyznać, że trafiłam idealnie. Najmniejsze jakie kupiłam to 56 cm i taki Olek się urodził. Ale mimo wszystko te ubranka i tak są odrobinę za duże, bo przecież taki niemowlaczek nie trzyma nóżek wyprostowanych.

Ja mam w sumie chyba 2 rzeczy na rozmiar 50, ale to nie ja kupiłam a dostałam ale wiadomo jak to jest z tymi rozmiarami...

Ja miałam najmniejsze rozmiary 56. Poniżej to już chyba dla wcześniaków są, czy się mylę?

agf napisał(a):Ja miałam najmniejsze rozmiary 56. Poniżej to już chyba dla wcześniaków są, czy się mylę?

Mam jedne śpiochy na 50 i są na Olka dobre. Jednak ta numeracja na ubrankach nie jest prawidłowa i do końca nie można się nią sugerować

Dokładnie tak, moja mama kupiła kilka ubranek dla Malej w roznych rozmiarach , mniejsze i troche wieksze

W takim dużym dzieciowym sklepie były wieszaki z ubraniami według rozmiarów i właśnie poniżej 56 były opisane w nawiasie jako wcześniaki. Dlatego tak myślałam Ja zaczynałam od 56, ale na początku też były za duże

roznie to pisza na tych metkach, za bardzo sie tym nie sugeruje