Re: Pieluchy jednorazowe lub tetrowe
Napisane: 29 kwi 2014, o 21:50
Owszsm robi normalne kupy, ale jak była niemowlakiem to robiła takie jak niemowlak i też w niczym się nie babrałam... Nie wiem skąd takie przekonanie u osób ktore nie bardzo się na tym znają...
Co do ich "chemiczności" to piorę je w połowie zalecanej przez producenta ilości delikatnego żelu do prania z dodatkiem Nappy Fresh, który je odkaża, ale nie jest to specjalna chemia i ulega pełnej degradacji, jeszcze w trakcie prania, działa dokładnie tak jak olejek z drzewa herbacianego, który też można użyć i jest w 100% naturalny. Zawsze stosuję podwójne płukanie, więc nie przypuszczam by coś tam zostało. Gdyby tak było pielucha straciła by swoje właściwości chłonne, bo tak to działa, a moje ją mają. Odplamiaczy do pieluch się nie używa, jeśli są plamy to wybiela je się na słońcu. Każda chemia niszczy pieluchy, więc zwyczajnie się jej nie używa. Ja używam wkładek polarowych i w razie plam wywalam je, a wkłady chłonne mam nadal czyste.
Pieluchy wielorazowe nie są częściej mokre niż pampersy, są tak mokre jak sika dziecko, a to że ty nie czujesz mokrego nie oznacza że moczu tam nie ma...
Co do ich "chemiczności" to piorę je w połowie zalecanej przez producenta ilości delikatnego żelu do prania z dodatkiem Nappy Fresh, który je odkaża, ale nie jest to specjalna chemia i ulega pełnej degradacji, jeszcze w trakcie prania, działa dokładnie tak jak olejek z drzewa herbacianego, który też można użyć i jest w 100% naturalny. Zawsze stosuję podwójne płukanie, więc nie przypuszczam by coś tam zostało. Gdyby tak było pielucha straciła by swoje właściwości chłonne, bo tak to działa, a moje ją mają. Odplamiaczy do pieluch się nie używa, jeśli są plamy to wybiela je się na słońcu. Każda chemia niszczy pieluchy, więc zwyczajnie się jej nie używa. Ja używam wkładek polarowych i w razie plam wywalam je, a wkłady chłonne mam nadal czyste.
Pieluchy wielorazowe nie są częściej mokre niż pampersy, są tak mokre jak sika dziecko, a to że ty nie czujesz mokrego nie oznacza że moczu tam nie ma...