Strona 5 z 6

Re: Nauka chodzenia

PostNapisane: 29 gru 2013, o 14:27
przez MANNDARYNKA
Mój synek w tym momencie ładnie i szybko raczkuje :lol: i staje przy mebelkach, w łóżeczku, ale sam nie chodzi ;) Przyjdzie na to czas. Ostatnio strasznie mu coś przeskakuje w obu nóżkach, za każdym razem jak nimi porusza zarówno jak leży, siedzi czy stoi, nie wiem może sobie coś zrobił..Jutro pójdę z nim do lekarza to zapytam.
Jeśli chodzi o chodzenie to wydaje mi się, że może sam stanie za miesiąc lub dwa, nawet jak stoi przy łóżeczku to bardzo się chwieje, przewraca, nie ma jeszcze takiej równowagi i siły by sie utrzymać, ale cierpliwie będę czekała jak sam zacznie wstawać, nie mam zamiaru tego przyspieszać ;)

Re: Nauka chodzenia

PostNapisane: 30 gru 2013, o 12:21
przez Fallenka
hihi nawet nie będziesz wiedziała kiedy zaczął sam biegać :P
nam Piotrek pierwsze samodzielne kroki zrobił w sklepie mama przymierzała mu buciki a on mamie prysnął :P

Re: Nauka chodzenia

PostNapisane: 30 gru 2013, o 13:44
przez miraga_
Moja córka zaczęła chodzić dopiero w 15 miesiącu życia. Ale tak naprawdę pierwszy dzień to było kilka kroków, a potem to już tylko biegała. Postęp był wielki z dnia na dzień.

Re: Nauka chodzenia

PostNapisane: 31 gru 2013, o 08:54
przez MANNDARYNKA
Mojemu synkowi też tak przewidują, podobno ma ciężki chód, cokolwiek to znaczy,. Wydaje mi się, że wcześniej zacznie chodzić, ale tak jak już napisałam, dla mnie to nie ważne kiedy sam będzie chodzić, ważne, żeby wszystko było dobrze.

Re: Nauka chodzenia

PostNapisane: 6 sty 2014, o 19:20
przez nastka-81
moja córcia ma rok i też nie chodzi, raczkuje jak szalona, chodzi przy przedmiotach ale daleko jej do samodzielnego chodzenia, ale może dlatego, że to mały grubasek :)

Re: Nauka chodzenia

PostNapisane: 7 sty 2014, o 10:10
przez Fallenka
ja się zastanawiam skąd dzieciaki biorą tyle energii na chodzenie
mój Piotrek robi niesamowite dystanse w ciągu dnia i nigdy nie ma dość, dom potrafi tylko rano obejść kilkanaście razy

Re: Nauka chodzenia

PostNapisane: 12 sty 2014, o 18:33
przez MANNDARYNKA
Kiedyś jak byłam mała się zastanawiałam jak można nie mieć energii :lol: nie pamiętam ile wtedy miałam lat,ale to pamiętam, jako dziecko byłam bardzo energiczna, z resztą też jestem energiczną osobą, tylko po prostu nie mam siły. Jak mój synek w końcu zacznie sam chodzić to ja nie wiem co to będzie :lol: będzie biegał jak szalony, aż się boje jak to będzie na spacerach, boje się, że zacznie mi uciekać :lol: Póki co jest tak jak u Ciebie nastka raczkuje tak szybko, że jak odwrócę głowę to on jest już w innym pomieszczeniu :lol:

Re: Nauka chodzenia

PostNapisane: 13 sty 2014, o 13:07
przez Fallenka
Mandarynka, też się tego obawiałam ale na szczęście mimo że Piotrek lubi chodzić sam to nauczył się że na spacerze trzeba iść za rączkę, asekuracyjnie zakupiłam też szelki dla dziecka choć rzadko je używam bo trochę to wygląda jak by dziecko na smyczy było ale jednak dale mu odrobinę swobody

Re: Nauka chodzenia

PostNapisane: 13 sty 2014, o 14:37
przez MANNDARYNKA
Mój mąż też chce kupić te szelki, wiem, że śmiesznie to wygląda, faktycznie takie dziecko na smyczy, ale jak się mieszka w wielkim mieście to jest strach tak chodzić z takim maluchem, na osiedlu to jeszcze jeszcze ale jak się wyjdzie poza osiedle to wszędzie samochody i ja się obawiam, że mi mały nagle wyskoczy pod taki samochód. Co innego jeszcze jak się ma dom i zamknięte podwórko, zazdroszczę takim rodzinom ;)

Re: Nauka chodzenia

PostNapisane: 16 sty 2014, o 16:47
przez Fallenka
Fakt ogródek to wygoda :) już nie mogę się doczekać lata będę mogła wtedy puścić Piotrka na podwórko gdzie się wybiega a ja sobie spokojnie będę odpoczywała na leżaczku ;) dziadek na jesień wydzielił sporą część ogrodu dla naszego szkraba i uszykował wiele gadżetów dla niego najlepsza jest huśtawka :D