BIMBI.pl

Ja sama pamiętam, że jak już chodziłam do szkoły to kombinowałam wieczorami jak mogłam byle nie musieć myć zębów... Rano było OK, bo szłam do ludzi, to głupio śmierdzieć ale wieczorem odstawiałam cyrki

ja to przede wszystkim wieczorem chlopcow pilnuje - rano o czasem odpuszcze KAmilkowi, ale on sie i takw dzien upomni za to Kubus rano myje w przedszkolu po sniadanku, wiec w domu nie ma sensu, bo spi dlugo,a przedszkole kolo bloku, wiec snaidania w domu nie je ( nie zjadlby potem w przedszkolu zaraz drugiego )
Za to w dni wolne od przedszkola zawsze myjemy razem rano No i oczywiscie wieczorem codziennie

my myjemy oczywiscie codziennie - tylko tak jak pisalam - rano starszy synek myje w przedszkolu, bo sie nauczyl po sniadaniu myc i w domu nie umyje bez sniadania, a jak chodzi do przedszkola to sniadanka w domu nie zjada... za to lodszy synek myje w domku rano
no i wszyscy razem wieczorkiem myjemy

w przedszkolu myje razem z innymi dziecmi, ktorych rodzice wyrazili chec na to bo nie musza wszystkie dzieci myc zabkow , jesli rodzice nie chca oczywiscie panie kontroluja, ale Kubunio swietnie sobie sam radzi, myje zeby dokladnie, z kazdej strony i ruchami na boki oraz okreznymi ( te okrezne ida mu dosc wolno, ale sa okrezne )
Młodszemu synkowi najpierw ja myje, a potem on sobie po swojemu myje, bo wychodzi mu to gorzej, ale z Kubusiem problemu nie ma
Pociesze Cie - wielu rzeczy dzieci ucza sie w przedszkolu razem z innymi dizemci - nakrecaja sie wzajemnie i motywuja W doku czesto korzystaja z tego, ze rodzice zrobia cos za nich i tego robic nie chca badz nawet twierdza ze nie umieja , a w przedszkolu swietnie sobie radza
Moje mlodsze dziecie tez idzie do przedszkola albo jeszcze teraz w lutym albo dopeiro we wrzesniu I zostane sama z malenstwem, ktore alda dzien sie urodzi

sylvvia85 napisał(a):w przedszkolu myje razem z innymi dziecmi, ktorych rodzice wyrazili chec na to bo nie musza wszystkie dzieci myc zabkow , jesli rodzice nie chca

I naprawdę są tacy rodzice? Moim zdaniem to powinno być obligatoryjne dla wszystkich dzieci, bo o mycie rąk nikt nie pyta o pozwolenie.

Moja Ola też elegancko szczotkuje, robimy to razem, a w przedszkolu sama Z ciekawością obserwuje też jak ja nitkuję zęby, czasami też chce, to daję jej kawałek i coś tam sama kombinuje

naprawde sa rodzice, ktorzy nie chca - naparwde nie wiem czy polowa grupy szczotkuje zabki
na zebraniu rodzicow padlo pytanie i nawet jedna mama uznala, ze jak myje dziecko w domu rano i wieczorem to juz wiecej nie musi, bo to szkodzi - owszem wcale nie jest dobre mycie po kazdym posilku, ale bez przesady - ja juz nawet nie pamietam czy myja zabki tylko rano czy tez po obiadku, ale ciesze sie , ze myje

Może ja mam trochę zboczenia zawodowego, zgadzam się, że po niektórych posiłkach nie wolno szczotkować zębów, między innymi kwaśnych, ale zawsze po słodyczach, a słodycze to też słodkie napoje, więc jak była słodzona herbatka, czy kompot to już powinno się umyć ząbki, a przynajmniej bardzo mocno wypłukać... A potem rodzice zdziwieni, że ich 4-o latek ma już zepsute zęby...

no tak chociaz w naszym przedszkolu staraja sie rozsadnie odzywiac dzieci - do posilkow maja herbatki, kompoty, soki, mleko, inke... a w ciagu dnia wode

W pierwszym zdaniu masz napisane CO NAJMNIEJ 2 razy dziennie, więc wszystko się zgadza

Ważne jest, by myć dzieciom ząbki rano - chociaż ze zwględu na świeży oddech, i na noc - po całym dniu
Wiadomo jak to z dziećmi bywa - nie zawsze jest możliwość mycia częściej, poza tym zbyt częste mycie zębochów też za zdrowe nie jest.