Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
Jeśli to pasta z fluorem to ok. Jeśli bez, to powinniście chociaż do jednego mycia używać z fluorem, jednak na dłuższą metę pasty bez fluoru u większości osób nie sprawdzają się, zęby bardzo słabną (lub chociaż nić z fluorem, do tego dobra płukanka i będzie super...) Ale to sprawa indywidualna, dentysta powinien doradzić najlepiej, bo ma wgląd w jamę ustną.
Od kilku lat pracuję w gabinecie stomatologicznym. Prowadzimy tu bardzo dokładnie i skrupulatnie dokumentację pacjentów, również to jakiej pasty używają (nie markę, tylko rodzaj). I zauważyliśmy, że większość, zaznaczam większość nie wszyscy, nasi pacjenci, którzy wcześniej nie mieli problemu z próchnicą po odstawieniu całkowicie fluoru zaczynają częściej nas odwiedzać z ubytkami. To nie są badania, tylko obserwacje. Dodam, że nie jest to też gabinet gdzie przyjmuje się 5 pacjentów tygodniowo, tylko dość duża klinika stomatologiczna. Fluor budzi ostatnio sporo kontrowersji ma swoich zwolenników i przeciwników, a ja tylko napisałam co widzimy u naszych pacjentów. Mamy również rodzinę, która wcale nie myje zębów, bo uważają to za szkodliwe... I o ile mama z tatą mają zdrowe zęby, o tyle dzieciaki już nie, ale za nic nie chcą zrozumieć, że to przez brak higieny... Oczywiście, że na stan zębów nakłada się również mieszanka diety, genetyki i nawyków higienicznych. Są osoby, które nigdy nie widziały nici dentystycznej, mają jedną szczotkę od 20 lat i super zęby, a ktoś inny używa nici, płukanek, dobrej szczotki i i tak boryka się z próchnicą. Dlatego żadne generalizowanie nie jest dobre, coś co komuś służy innemu nie musi i odwrotnie...
W krajach zachodnich stomatologia jest na dużo wyższym poziomie niż u nas, tam nikogo nie dziwią wizyty co 3 miesiące na kontroli, raz na pół roku czyszczenie zębów z kamienia, piaskowanie, nakładanie preparatów ochronnych, od dawna znana i stosowana jest nić dentystyczna, płukanki, gdzie fluor rzeczywiście może być zastąpiony czymś innym. Tam być może się to sprawdza, u nas do tego ideału jeszcze bardzo daleko... U nas słyszy się - mi się kamień nie robi, dokładnie myję to nić mi nie potrzebna, itp...
Hej biorąc pod uwagę koszty związane z leczeniem stomatologicznym, to dobrze by było aby zęby były myte minimum 2 razy dziennie. W domu jak jestem z córką pilnuję ją by szczotkowanie zębów było 3-4 razy dziennie. Na rynku jest dużo past s makowych do zębów, które przełamią lody podczas szorowania nawet u największego uparciucha. Dobrze jest też razem z dzieckiem myć zęby jest mu o wiele bardziej raźniej.
No to ja już się pogubiłam dziewczyny.... w takim razie dla mojej 13miesięcznej córeczki jaka pasta do ząbków jest najlepsza z fluorem czy bez??? obecnie używamy bez fluoru
U nas nie ma problemu z ząbkami, od początku staram się wyrobić w córeczce nawyk mycia ząbków. Na razie używamy miękkiej szczoteczki manualnej, ale jak Wiki skończy 4 latka to zamierzam zainwestować w szczoteczkę soniczną. Moja przyjaciółka ma 5-letniego synka, który ma szczoteczkę Sonicare i podobno sam bardzo ochoczo myje ząbki Jako że ta szczoteczka jest, zdaje się, od 4. roku życia, musimy poczekać jeszcze ok. 2 lat A znacie jakieś fajne pasty do zębów dla maluszków?
U nas Lena też sama szoruje ząbki odkąd pojawił się pierwszy ząbek zaraz po 5. miesiącu Lena dostała szczoteczkę do rączki i od samego początku uczyła się je szorować teraz jak widzi, że daję jej szczoteczkę to najpierw otwiera buzię i czeka aż ja jej umyję, a potem ona dokładnie poprawia po mnie
u nas jest bunt na mycie zebów i chyba na wszystko. Sama jak dostaje szczoteczkę to czeka aż ja wezmę swoją i myjemy obie i oczywiście musi to widzieć w odbiciu lustra jak chcę poprawić to wyrzuca szczoteczkę i mówi "nie nie, nie". Tylko mąz potrafi jej umyć porzadnie zęby, jak nie daję rady.