a chyba jestem stworzona do rodzenia,
bo poza szybkimi porodami nie mam też żadnych bolesnych skurczy
Z pierwszym synem trafiłam na porodówkę przez przypadek bo miałam kontrolne KTG w szpitalu.
okazało się że mam 5 cm rozwarcia...szło 1 cm na godzinę - książkowo mnie nic nie bolało,
przebili mi pęcherz przy 10 cm - trzy parte i po sprawie.
Z drugim dzieckiem,w domu odeszły mi wody,zdążyłam w 15 min wyszykować starszego syna do dziadków,w miedzy czasie zadzwoniłam po pogotowie bo od razu miałam parte...jak przyjechali to stwierdzili że mogę urodzić w domu...na szczęście po 10 min byłam na izbie przyjęć z głową dziecka między nogami,gdzie urodziłam na noszach
Skurczy przepowiadających w obu przypadkach brak,ja się dowiaduje że rodzę jak mi wody odchodzą hahahah